niedziela, 14 września 2014

Witaj szkoło!

Wiem, wiem...dawno mnie tu nie było. WIEM. Ale jestem! I notkę dedykuję mojej Mamie, która codziennie mnie motywowała smsami w stylu "o, fajna notka", "super blog", " ekstra wpis.." :D...więc do dzieła!

Nie wiem jak Wam, ale mi wakacje upłynęły w ekspresowym tempie. Upały mnie wykończyły nerwowo. Przecież to normalne, że w tygodniu jest super pogoda idealna na plażę, a jak przychodzi weekend (mój upragniony!) to tzw. żal.pl. No cóż...

W Mysim spokojnie, powolutku płynął dzień za dniem. Ja bez zbędnych fochów znosiłam cierpliwie przerwę wakacyjną. Czas przeznaczałam na ciekawe książki.. kilka mogę Wam polecić jakby co :-)


Bardzo,ale to bardzo cieszę się z powrotu do szkoły! Wreszcie zaczęło się życie! Dzieciaki z tornistrami <3 Pani Irenka z przedszkola :-) wróciło wiele mysich znajomych :-) życzliwych i tych mniej ;-) mam na myśli pewien "czarujący" incydent. "Czarujący" dlatego, że zostałam jawnie zaczarowana i jawnie okradziona :D ku przestrodze! Nie patrzcie w oczy cygance bo grozi to rzuceniem czaru jakiegokolwiek. W moim przypadku takiego :D Ale co było a nie jest nie pisze się w rejestr! W każdym razie powrót do szkoły, powrót z błogiego lenistwa, powrót z leżaka, powrót z tarasu, czereśni, truskawek, kompotów z papierówek, POWRÓT równa się coś nowego, innego, ciekawego. W modzie również.

A co w tej modowej trawie piszczy? Już odpowiadam.

Zacznę od tego, że pomimo okrutnych upałów ja i tak myślałam o tym jakie będą w tym sezonie swetry, który kolor będzie królował, czy dresiaki podbiją moje i Wasze serca, co zrobić, żeby było fajnie, modnie, ale inaczej.

W tym sezonie króluje niewątpliwie granat. Był już w zeszłym sezonie, ale raczej wejście swoje miał niewinne. Dziś ma być inaczej, mocniej, z przytupem. Mi granat pasuje. Na kimś, nie na sobie. Jakoś się nie czuję.. ale ile można łazić w szarakach!? :D dlatego postanowiłam, że w tym sezonie, zmieniam garderobę i będę odważniejsza, a tak już w ogóle mam wielką ochotę na ołwersajzowy, mięsisty, cieplusiński, kolorowy, w azteckie wzory, piękny, oryginalny, jedyny w swoim rodzaju sweter!!!!!!!! Muszę go znaleźć, a jeśli ktoś z Was ma ochotę na podobny to wiecie... no mogę coś w tym kierunku podziałać...;-)

Tak jak kręci mnie zmiana garderoby, tak samo kręci mnie remont w Mysim :D tak bardzo bym chciała coś zmienić, tak bardzo nie wiem jak i kiedy :D całkowita, diametralna zmiana. Moje chwilowe marzenie. Do spełnienia oczywiście! :-) MARZENIA TRZEBA SPEŁNIAĆ! TE MAŁE I TE DUŻE! Zapamiętać! :-)

Dajcie mi chwilę, idę zrobić sobie kawę. (kawa o 20.07? ;/)

Bardziej mleko z kawą, ale ok. Wracając do ciekawszych spraw to rzecz się stała okrutna! Jakiś czas temu w dość dziwny sposób (moja kuzynka wie w jaki ;-))  "upadł" mi telefon... W związku z tym, ekran mojego telefonu umarł...na szczęście przezorny zawsze ubezpieczony tym bardziej ja, ponieważ telefon z wykupionym dodatkowym ubezpieczeniem(ufff...) i niedługo do mnie wróci! I niedługo wrócą też zdjęcia! Bo wiem, że mysi Instagram też umarł...;-) ale obiecuję poprawę!

Jeżeli chodzi o upadki to niestety na jednym się nie skończyło. Mój perfum też umarł. Bo upadł :D

Długa przerwa od pisania sprawiła, że piszę dość chaotycznie, ale wybaczcie mi, dajcie mi kilka notek :-) a! Polećcie jakąś fajną książkę? Proszę, proszę, proszę!!!

Dzięki za uwagę, sory za ten bałagan, będzie lepiej!


pa!